Kylie Lip Kit - ORYGINAŁ vs PODRÓBKA z Aliexpress

Po długim oczekiwaniu, w końcu przyszło moje zamówienie z Chin. Po przetestowaniu podrobionej pomadki Kylie Jenner, postanowiłam porównać ją z oryginałem i podzielić się opinią. Nie mam identycznych kolorów, gdyż mój oryginał wyszedł bardzo niedawno i Chińczycy nie zdążyli jeszcze podrobić pomadki "Brown Sugar". Postanowiłam zakupić odcień "Posie K", który pożądam w oryginalnej wersji.


Opakowanie pomadki od razu pozytywnie mnie zaskoczyło. Na pierwszy rzut oka wygląda identycznie jak oryginał. Kiedy jednak przyjrzymy się dokładniej, możemy wyłapać różnice, jednak nie rzucają się one mocno w oczy.


Opakowania są identycznej wielkości. Zgadza się wysokość i szerokość. Ku mojemu zdziwieniu zęby z loga błyszczą tak jak w oryginale. Ciężko uchwycić to na zdjęciu, musicie uwierzyć na słowo. 


Na przedniej stronie, znakiem rozpoznawczym oryginał jest jedynie znak "&", który jest pogrubiony w oryginale. 


Jak już wspomniałam, w nadruku zębów, nie ma praktycznie różnicy. Jestem zaskoczona, ponieważ czytając opinie dziewczyn kupujących podróbki, w większości zwracały uwagę na ten detal. 


Z bocznej strony również wszystko się zgadza. Warto zauważyć, że opakowanie, które szło do mnie z dalekiego Wschodu (w kopercie bąbelkowej) w ogóle nie jest pogniecione/zniszczone. 




Przechodząc na tylną stronę opakowania, możemy dostrzec już więcej różnic. O ile grafika się zgadza, tak napisy już nie. Inna jest czcionka, niepogrubiona, inne są też napisy. Zwłaszcza w drugim akapicie możemy dostrzec różnicę w wersach. 


A teraz ważniejsza część, czyli porównanie konturówek. Tutaj różnica jest bardzo duża. Podróbka jest dłuższa. Końcówka z kolorem także jest wydłużona. Nadruk na obu konturówkach jest taki sam. Opisy są identyczne, różni je jedynie grubość (jak w przypadku opakowania). Oryginał ma tłusty druk. 


Najbardziej denerwująca jest plastikowa końcówka, która nieustannie wypada. Oryginał jest scalony, nie ma żadnego wrażenia, iż miałby to być plastik.




Zatyczki od konturówek są jednakowej wielkości i średnicy. Odróżnia je górna część. Oryginał jest prosty, w podróbce plastik jest wklęsły. 


Nie ma także większej różnicy, kiedy przyglądamy się rysikowi. Różnica jest jednak w użytkowaniu. I to bardzo duża... Kredka Kylie jest miękka, delikatne pociągnięcie wystarczy by nadać kontur ustom. Kredka z chin jest kiepskiej jakości. Trzeba mocno ją docisnąć, by odbiła się na ustach. Jest twarda, co przekłada się na zużycie - jest mało wydajna. odbija się również na dłoni, jeśli wykonamy słynny test. 


No i na koniec najważniejsze... Pomadka! Podróbka z Aliexpress bardzo, bardzo mocno mnie rozczarowała. Jak wiadomo za niecałe 10 zł za zestaw nie powinnam się spodziewać żadnych cudów. Ogromną różnicę można dostrzec już na pierwszy rzut oka. Plastik, z którego jest wykonana jest dużo grubszy, przez co widać ścianki. Jest też dużo lżejszy, dzięki czemu od razu możemy dostrzec, że trzymamy podróbkę. Chińska pomadka jest też troszkę niższa od oryginału. Najbardziej jednak boli mnie fakt, że pomadka jest tak gruba! W następnych zdjęciach pokażę Wam średnicę od spodu, różnica jest naprawdę wielka. Napisy odwrotnie jak na opakowaniu i konturówce - tym razem bardziej pogrubione są w podróbce. 







Jak widać zakrętka w oryginale jest odrobione dłuższa, jednak sam aplikator jest krótszy od podróbki, przez w końcowym efekcie długość okazuje się minimalnie mniejsza.


Tak prezentuje się kolor na dłoni. Konturówka jedyny plus jaki posiada to identyczny kolor jak pomadka (wiem, że w podróbkach zdarzają się różne odcienie). Pomadkę rozprowadza się po ustach jak oryginalną, przy czym chińska wersja okropnie śmierdzi czekoladą. Zapach jest bardzo intensywny i strasznie mi przeszkadza. Niestety pomadka klei usta, czego nie można powiedzieć o oryginale. Trwałość jest przez to obniżona, ponieważ kiedy zacisnę wargi i otworzę usta, po sklejeniu oddziera się fragment koloru na przeciwną wargę. Sam w sobie kolor jest ładny, więc można użyć ją wychodząc do znajomych, jednak polecam mieć pomadkę przy sobie, by poprawić usta. Jeśłi chcecie przeczytać recenzję o oryginale, zapraszam TUTAJ.


Na koniec podam Wam jeszcze wytyczne mojego zamówienia na Aliexpress.
Data złożenia zamówienia: 15.09.16
Data dostarczenia: 17.10.16
Cena: 9,62 zł/2,46$
Link do pomadki: wygasł
Link do sklepu: SKLEP
Moja ocena: 2/5

Dajcie znać co sądzicie o takich podróbkach w komentarzu! 









12 komentarze:

  1. Ciekawe spostrzeżenia, w sumie nie kupowałam nigdy więc nie miałam o tym pojęcia :o
    -Mój blog-

    OdpowiedzUsuń
  2. W sumie nigdy bym nie zdecydowała się na kupienie podróbki…

    flawlessbananaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. sa mega! wybralas super kolory, ja zawsze uwielbiam odcien rozu, albo nude :)


    AALLEEKKSS.BLOGSPOT.COM

    OdpowiedzUsuń
  4. Marze o oryginalnej pomadce Kylie ;) bardzo ciekawy test jednak nigdy nie kupiłabym podróbki ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Różnice są, jednak myślę, iż sporo osób by ich nie zauważyło. Teraz chyba firma Lovely wypuściła produkt podobny do tych z Kylie :)

    http://youthinkpositive.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawe porównanie. Chciałabym kiedyś zobaczyć porównanie oryginału z 'inspiracją' od Lovely.
    Pozdrawiam,
    Normxcore

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja mam pytanie..niby bardzo proste choć mnie dręczy od dłuższego czasu..Mam podrobke wraz z konturowka..i Mam problem z jej wykreceniem! Robie coś nie tak,czy po prostu nie wiem jak?:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. konturówki trzeba po prostu zatemperować a nie wykręcać :) pozdrawiam! :)

      Usuń

DZIĘKUJĘ ZA KAŻDY KOMENTARZ!
* Nie zapomnij zostawić linka do swojego bloga - chętnie go odwiedzę!
* Jeśli spodobał Ci się mój blog - zaobserwuj, na pewno się odwdzięczę!

UWAGA! Wszystkie prawa zastrzeżone! Zdjęcia zamieszczane na blogu są moją własnością i podlegają ochronie, zgodnie z ustawą o ochronie praw autorskich ( Ustawa z dnia 4 lutego 1994). Zabrania się ich kopiowania, przetwarzania i rozpowszechniania bez mojej zgody. Wszystkie przypadki kradzieży zdjęć i umieszczanie ich na innych portalach a zwłaszcza podszywanie się pod moją osobę będą zgłaszane.

Obsługiwane przez usługę Blogger.