Sally Hansen Miracle Gel 2.0 - recenzja

W ostatnim czasie do kolekcji 12 lakierów Miracle Gel dołączyło 8 kolejnych kolorów oraz nowy, udoskonalony Top Coat 2x Volume. Żelowe lakiery, których można używać bez lampy UV to zdecydowanie rewolucja w manicure.

Sally Hansen zapewnia:
 Dzięki innowacyjnej formule lakier zapewnia inspirowany profesjonalnym manicure'm efekt żelowego wykończenia 3D i podwójnej objętości już za jednym pociągnięciem. Już jedna warstwa lakieru podwoi objętość manicure'u i wykreuje pełniejszy kształt paznokci z intensywnym, lustrzanym połyskiem. Ten domowy sposób jest najbliższy usłudze hybrydowego manicure w profesjonalnym salonie kosmetycznym i... dużo, dużo prostszy! A na dodatek nie niszczy paznokci. Rezultat: błyszczące, pełne objętości paznokcie, które wyglądają jak po hybrydowym manicure, bez wizyty w salonie.
Reklamy i obietnice bardzo zachęcają do wypróbowania i wykonania żelowego manicure bez użycia lampy UV.  Jednak wysoka cena lakierów zawsze powstrzymywała mnie od ich zakupu (Top Coat 2x Volume - ok. 24,50zł, Lakier -  ok. 34.90zł). Dlatego kiedy wygrałam zestaw najnowszych kolorów, podekscytowana nowym nabytkiem, od razu zaczęłam testowanie.
W pierwszej kolejności wybrałam kolor Mad Woman 500. Według instrukcji nałożyłam dwie warstwy lakieru i jedną warstwę Top Coat, który ma zapewniać wyjątkowy połysk aż do 14 dni.
Z instrukcji również można wyczytać, że lakier utwardza się pod wpływem światła dziennego. 
Zaawansowane formuły lakierów kolorowych i top coatu Miracle Gel zostały wzbogacone oligomerami. Top coat zawiera ponadto fotoinicjator, który zespaja się (tworzy siatkę) z oligomerami obecnymi w lakierach, dzięki czemu nie ma potrzeby wysuszania manicure za pomocą światła LED/UV – wystarczy jedynie naturalne światło dzienne. Z upływem czasu warstwa lakieru staje się coraz mocniejsza, co przekłada się na trwałość manicure.
Szczerze mówiąc nie mam pojęcia czy to prawda. Swoje paznokcie pomalowałam wieczorem a po kilkunastu minutach, kiedy wyschły, były już bardzo twarde i wyjątkowo błyszczące, jak nigdy przedtem. Już wtedy pokochałam żelowe cuda od Sally Hansen, jednak rozsądek kazał poczekać i zobaczyć co będzie działo się przez kolejne dni i ile lakier wytrzyma na moich paznokciach.

Niestety trochę się rozczarowałam. Jako że miałam już wcześniej lakier z serii COMPLETE MANICURE, który wytrzymał 6 dni bez odprysków, a po 8 dniach został zmyty, liczyłam, że MIRACLE GEL pobije poprzednika. Tak się nie stało. Pierwsze, delikatne odpryski zauważyłam po 4 dniach, a mój manicure trzymał się w sumie 7 dni, zanim go zmyłam zwykłym bezacetonowym zmywaczem do paznokci. Oczywiście to jest dobry wynik, gdyż patrząc na inne marki lakierów, trudno znaleźć taki, który trzymałby się dłużej, jednak marka Sally Hansen postawiła sobie poprzeczkę wysoko, więc mam prawo wymagać od nich więcej niż od zwykłej firmy lakierów do paznokci. Pomijając trwałość lakieru a przechodząc do twardości i połysku - tutaj nie mam zastrzeżeń, paznokcie wyglądają na hybrydowe i wydają się bardziej twarde, co jest u mnie dużym plusem, bo moje są skłonne do łamania się, a mając na nich żelowy lakier czuję, że są "zabezpieczone".

Istotny minus jaki jeszcze zauważyłam to mała wydajność lakieru. Już po pierwszym użyciu w 14.7 mililitrowej buteleczce widać znaczny ubytek zawartości. Niestety to przekłada się również na cenę, która i tak nie jest niska.

Zapomniałam zrobić zdjęcia "przed" czyli od razu po pomalowaniu paznokci, dlatego po zmyciu lakieru położyłam kolejny kolor z serii Miracle Gel - Tidal Wave nr 360 i tym zdjęciem się dzielę (niestety zdjęcie w sztucznym oświetleniu nie oddaje tego połysku). Poniżej zaś zdjęcie po 7 dniach od nałożenia lakieru. 

Myślę, że w przyszłości kupię jeszcze zestaw tych produktów, tzn. lakier + Top Coat, jednak będę polować na Sally Hansen raczej tylko na promocji. 

9 komentarze:

  1. Jejku faktycznie są boskie *-* No i oczywiście kupię sobie jakiś kolor :)
    http://wittka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety efekt utrzymuje się dość krótko, ale za to jaki efekt! :)

      Usuń
  2. Nie jestem wielką fanką Sally Hansen bo nigdy nie słyszałam że to jest firma która robi 'Świetne' lakiery, polecam Models own :)
    Co prawda drogie ale 27 Listopada będą mieli wyprzedaż na 'Black Friday' na ich stronie internetowej i można tam dostać śliczne lakiery za cenne niższą (bardzo) od oryginalnej :D
    Mój Blog :)
    Obserwuję

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem są ponadprzeciętne, 2 lata temu zachwyciła mnie jedna z ich odżywek, która faktycznie działała, a testowałam już wiele. Chętnie sprawdzę też te, o których piszesz, jednak do listopada bardzo daleko :)

      Usuń
    2. a cena za Models own - ok. 25zł nie jest wcale ogromna :D (niższa nawet od SH)

      Usuń
  3. Super recenzja! Dziewczynom się spodoba, tak trzymaj!

    High Five? :)
    http://fridayp.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ładne kolory! Sama używam tylko jednego cały czas, bo tak mi się spodobał, no i pasuje do wszystkiego :) Miłego dnia! Obserwujemy?

    Komentarz u mnie = Komentarz u Ciebie
    http://bieganiejestspoko.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetna recenzja! Bardzo podobają mi się kolory lakierów :)
    Kochana mogłabyś poklikać u mnie w linki? Byłabym Ci bardzo wdzięczna! Za podanie cen możesz być polecona w następnym poście!
    Cieplutko pozdrawiam ♥
    http://m-grabowska.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja mam tylko jeden lakier Sally Hansen ale bardzo go lubię i również polecam-jest świetny :) Pozdrawiam :)
    kasiaa-blog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

DZIĘKUJĘ ZA KAŻDY KOMENTARZ!
* Nie zapomnij zostawić linka do swojego bloga - chętnie go odwiedzę!
* Jeśli spodobał Ci się mój blog - zaobserwuj, na pewno się odwdzięczę!

UWAGA! Wszystkie prawa zastrzeżone! Zdjęcia zamieszczane na blogu są moją własnością i podlegają ochronie, zgodnie z ustawą o ochronie praw autorskich ( Ustawa z dnia 4 lutego 1994). Zabrania się ich kopiowania, przetwarzania i rozpowszechniania bez mojej zgody. Wszystkie przypadki kradzieży zdjęć i umieszczanie ich na innych portalach a zwłaszcza podszywanie się pod moją osobę będą zgłaszane.

Obsługiwane przez usługę Blogger.